Maseczka Natural Strawberry by H&M
Mrrr <3. Nawilża, oczyszcza, wygładza. Niestety dziwnie pachnie, jest bardzo rzadka i cholernie wydajna. Mi maseczki łatwo się nudzą, a jak mają duże saszetki, to potem już używam ich z niechęcią. Teraz zabieram się za kończenie Dermiki.
Szampon przeciwłupieżowy Elseve
Na początku zupełnie nie miałam do niego zaufania, ale z każdym użyciem podobał mi się coraz bardziej i teraz wiem, że go kocham. Szukałam go ostatnio w drogerii, ale nie znalazłam i kupiłam inny szampon z tej serii.
Żel pod prysznic Luksja Wake Up Grapefruit & Maracuja
Skusił mnie przede wszystkim jego zapach. I na tym właściwie kończą się jego zalety. Jest strasznie mało wydajny, bardzo się pieni, a z butelki wypływają ogromne jego ilości.
Tonik oczyszczająco - matujący Under Twenty
To chyba mój ulubiony kosmetyk do twarzy, nie potrafiłabym zasnąć bez umycia nim twarzy. W dodatku polubiłam jego zapach, taki niby chemiczny, ale ładny. Teraz planuję wypróbować wersję nawilżającą.
Teraz jeszcze kilka obiecanych randomów. Właściwie to tylko przypadkowe obrazki znalezione gdzieś w aparacie i pragnące się zaprezentować XD.
Zawsze kiedy przeglądam jakieś głupie pisemka o modzie i urodzie, lubię popatrzeć sobie na malowniczo "pokruszone" cienie do powiek. No i jak łatwo się domyślić, spróbowałam zrobić to samo. Zmarnowałam cień i miałam całe biurko zasypane różowym proszkiem, ale coś mi wyszło jak widać.
Poza tym mam jeszcze zdjęcie nadruku z mojej koszulki, który mi się bardzo podoba i fotkę mojej palącej się świeczki XD.
Mam jeszcze taki mniej pozytywny random. Z moją campanulą dzieje się coś niedobrego. Spadają jej kwiatki, raz jest wysuszona, raz nie i wgl. mizernie wygląda. Nawet pałeczki nawozowe jej nie pomagają DX.
No, kończę na dziś.
"x"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz