wtorek, 8 marca 2011

Denko.

Znów mam kilka odnotowanych zużyć, z jednych cieszę się bardziej z innych mniej, ale więcej o tym już za chwilę.

Waniliowe, odżywcze masło do ciała Joanna Naturia. Na wstępie jak każdy muszę wyrazić swój zachwyt nad zapachem. Masełko pachnie jak budyń albo świeżo wyrobione ciasto, więc ślicznie <3.
W miarę wydajne, nawilża średnio, ale zostawia przyjemny zapach na skórze. Wrócę do niego na pewno, jak tylko je znajdę.














Żel do twarzy Nivea Clean Deeper. Kupiłam go w celu wieczornego oczyszczania twarzy, ale niestety nie dawał mi zupełnie NIC. Tylko ściągał twarz, a jakiś czas później zaczęły powstawać mi po nim nowe wypryski. Wykończyłam go używając jako peeling do stóp. Tu się nawet sprawdził XD.
























Zmywacz Paese. O nim już chyba gdzieś pisałam. W każdym razie bardzo go lubię i jeżeli żaden inny zmywacz mnie nie zachwyci, będę regularnie kupowała ten. 




























Błyszczyk Ziaja Blubel. Fajny, lekka konsystencja, ładnie nabłyszczał. Wrócę do niego gdy tylko wykończę jeszcze kilka balsamów do ust. Chcę wypróbować jeszcze inne zapachy.


















Pomadka Nivea, Velvet Rose. Doceniłam ją dopiero gdy już się kończyła. Nadawała lekki różowawy kolor i perłowy połysk, dobrze chroniła przed zimnem i nawilżała, aczkolwiek nie wiem czy wrócę do niej w najbliższym czasie.
















Maseczka Dermika z serii Let's Dance, American Smooth.  Chyba niewiele mi dawała. Twarz po jej użyciu była faktycznie miękka i rozjaśniona, ale ten efekt utrzymywał się może godzinę. Nie kupię jej ponownie.


























Moja opinia o szamponach Elseve jest już powszechnie znana. To kolejny cudowny szampon. Ten w dodatku bardzo ładnie pachnie. Na razie jestem na etapie zachwytów nad szamponem z Avonu, ale jeśli kiedyś mi to minie, na pewno kupię któryś z Elseve.


























Zmywacz do paznokci Sensique. Miał ładny zapach kiwi,  ładną minimalistyczną buteleczkę i dobrze zmywał lakier. Jeśli będę jeszcze miała okazję, to go kupię.

2 komentarze:

  1. Robisz zbyt gigantyczne przerwy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja bardzo lubię tę maseczkę american smooth. U mnie efekt jest trwały, ale może właśnie dlatego, że używam tej maseczki regularnie :)

    OdpowiedzUsuń