wtorek, 21 grudnia 2010

Dzisiejsze chodzenie po mieście i tego efekty.

Pomimo okropnego mrozu skusiło mnie żeby pochodzić trochę po sklepach. Kroki skierowałam najpierw w stronę Biedronki, zmotywowały mnie opowieści o boskich świeczkach stamtąd właśnie. Niestety nie było tych, które planowałam kupić, ale przy kasie złapałam wzrokiem świeczki w szkle La Rissa. Szkoda, że był taki mały wybór, ale ostatecznie kupiłam wersję o zapachu owoców leśnych. Muszę przyznać, że pachnie bosko <3
















Potem jeszcze poszłam kupić ciastka korzenne na jutrzejszą wigilię klasową. W drodze powrotnej wstąpiłam do drogerii i kupiłam szampon koloryzujący. Złamałam daną sobie obietnicę i kupiłam z Marion. Po nieudanych fioletowych końcówkach nie mam zaufania do tej firmy, ale cóż. Myślałam jeszcze o szamponie Mahoń z Palette, był taki bardziej rudy, ale zdecydowałam, że z nim poczekam do ferii zimowych a na świąteczne zrobię sobie Kawowy brąz z Marion. Jutro farbacja, trzymajcie kciuki żeby wyszło!





















Jutro lakier XD!

Narka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz