czwartek, 25 listopada 2010

Mam go!

Ciocia przyszła dzisiaj i przyniosła mi Eat Me Glossa! Jest taki śliczny <3.


Jeszcze go nawet nie otwarłam. Na razie się napawam jego widokiem ^^. Ale jak go już wypróbuję to wstawię zdjęcia, jak wygląda na ustach i wgl.

Ospa mnoży się i zaczyna swędzieć. Jestem ciekawa, czy można myć włosy, jeśli między nimi są krosty. Bo przecież nie będę chodziła przez 2 tygodnie z głową ociekającą tłuszczem XD.

Jutro całe towarzystwo wyjeżdża do kina i pewnie będą się świetnie bawić, a ja jak głupia usiądę w pokoju i będę się drapać. Albo znowu sprzątać, bo tak uznałam, że ta choroba to dobry czas, żeby wreszcie ogarnąć mój pokój. Najpierw zabrałam się za kosmetyki. Nawet nie podejrzewałam, że już tyle mi się ich przeterminowało. Był wśród nich mój kochany błyszczyk Virtual Taste it!, ale go nie wyrzucę, bo go kocham. Zresztą nie stracił ani zapachu, ani koloru, ani konsystencji. Wykończę go i dopiero wtedy wyrzucę.

Kocham ten zapach poziomek <3

Odkryłam jeden plus mojej ospy: nie muszę zastanawiać się nad prezentem dla Wiktorii bo nie mogę iść na jej urodziny. Ale to i tak smutne DX.

Ale doła już nie mam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz