sobota, 27 listopada 2010

Żem się zezłościła.

Jeśli ktoś oglądał finał Mam Talent! i czytał notkę o tym programie, to myślę, że doskonale wie dlaczego jestem tak wkurzona.

Najbardziej bezsensowne w tym wszystkim jest to, że przez całą edycję faworyzują tych najlepszych, a koniec końców wygrywa jakaś szara mysz.

Wrr.

Swędzą mnie plecy *drap drap*.

Otworzyłam błyszczyk. Narkotyzuję się jego zapachem. Pachnie jak moje ulubione krówki <3. Ma piękny złotobrązowy kolor z malutkimi drobinkami. Fajnie rozprowadza się na ustach i bosko na nich wygląda. Cóż więcej mówić - ideał. Fotek z testowania go jeszcze nie mam i nie wiem czy wgl. zechce mi się je zrobić.

Posprzątałam kolejną szufladę w komodzie i jest ona teraz całkowicie pusta. Więc mam za mało ciuchów. Więc, jak już przestanę wyglądać jak muchomor, muszę wybrać się do Browaru lub gdzieś, ale podobny wypad zapowiada się dopiero na święta bo teraz jestem prawie zupełnie spłukana DX.

Mam coś nie tak z kośćmi za uszami. Wystają i są dziwnie zniekształcone. W nocy nie mogłam przez nie spać bo mnie bolały x,x. Więc chyba kopnę się wcześniej do łóżka.

Oyasuminasai.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz